viernes, 23 de enero de 2009

Nad oceanem.

Jestem w Huanchaco, nadmorskiej miejscowosci niedaleko Trujillo. Pelen relaks!
Mialam zatrzymac sie w samym Trujillo, ale wszystko potoczylo sie troche inaczej. Najpierw w Limie okzalo sie ze panna w agencji autobusowej sprzedalam mi bilet na inna godzine niz prosilam, tzn zamiast na 22, wysdrukowala mi bilet na 15 45. Nie spostrzeglam sie az do wieczora i rzecz jasna stracilam ten wczesniejszy autobus. Probowalam dochodzic moich praw, ale gdzie tam, bardzo gburowaty typ powiedzial, ze musze doplacic do pozniejszego, znacznie drozszego autobusu, ktory na dodatek odjezdza z innego terminalu, na nic zdaly sie moje okrzyki, ze to skandal i musilam gnac tam taksowka, zeby zdazyc.
Na drugim dworcu mialam jeszcze chwile czasu, usiadlam wiec bardzo wkurzona. Zaczelam przysluchiwac sie rozmowie dwoch panow siedzacych kolo mnie ( wypowiadali sie krytycznie na temat punktualnosci tejze firmy). Nie omieszkalam wlaczyc sie do rozmowy i wylac mych zalow na temat niekompetencji i zlego traktowania klienta. Jeden z panow, bardzo uprzejmy, wyksztalcony i z poczuciem humoru spytal skad jestem. Na wiesc ze z Polski..ooo Polonia...to zupelnie inna kultura, bardzo ciekawe, bardzo ciekawe...Polecil mi pewien hostel w Trujillo, w ktorym wiele razy sie zatrzymywal.
Tanszego nie znajdziesz- powiedzial- bardzo czysty, a wlasciciel to bardzo porzadny czlowiek, i na dodatek interesujacy, jest masonem, bardzo ciekawe rzeczy moze Ci opowiedziec.
Powiedzial ze hostel znajduje sie na ulicy Avenida America del Norte, cuadra 16 albo 17, nie byl zupelnie pewien.
Tak wiec nastepnego ranka, wedrowalam po Avenida America, gdzie co 3 kroki jest jakis hostel, przeszlam od cuadra 13 do cuadra 20 pytajac w kazdym z nich ni mniej ni wiecej tylko-
Dzien dobry.Czy wlasciciel tego hotelu jest masonem?
Recepcjonisci patrzyli na mnie dziwnie i odpowiadali- Nie, nasz wlasciciel nazywa sie Sanchez albo Lopez a nie Mason. Jak widac Radio Maryja tu jeszcze nie dotarlo, bo nie mieli pojecia o szkodliwej dzialalnosci masonerii.
W koncu nie mialam juz sily na dalsze poszukiwania i wsiadlam w autobusik, ktory zawiozl mnie do nadmorskiego kurortu, 5 km od Trujillo.
Jest tu bardzo przyjemnie. A dzis wieczorem na tutejszy Festiwal Ksiazki przyjezdza sam noblista peruwianski Mario Vargas Llosa. Oczywiscie wybieram sie go zobaczyc.

No hay comentarios: